wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział V



     -Słuchajcie, mam ogłoszenie... –rzuciła mało słyszalnie wchodząca na stołówkę szkolną pani Bunch.– Mogę prosić o ciszę? –z wyraźnym podirytowaniem stanęła na krześle, by jej głos dotarł do wszystkich.– Więc w dniu dzisiejszym możecie składać propozycje króla i królowej balu. Bal, jak sami wiecie, odbędzie się za trzy tygodnie. Co jakiś czas, w zależności od ilości par, będziemy odrzucać jedną z nich tak, aż w dniu balu zostaną dwie panie i dwóch panów, z których oczywiście wybierzemy tą jedną, jedyną parę. Zgłaszać można wszystkich. To chyba tyle, dziękuję. –rzuciła schodząc ze stołka.
-Nominuję Zayn’a Malik’a na króla balu. –nagle wykrzyknął Harry, który sekundę temu przełknął wielki kęs stołówkowego hamburgera.

Swoją drogą, żarcie na stołówce nie było aż takie złe. Niby każdy narzekał, a zamiast przynieść sobie coś własnego, to zawsze szedł na stołówkę i tam jadł, co popadnie. Jedzenie jedzeniem, ale obsługa. Te „miłe” panie w czepkach, które gotują albo nakładają niedbale, wielką chochlą, jedzenie na talerz... Szkoda nawet zaczynać temat o nich. Plus te ich zgryźliwe komentarze.

-Nominuję Liam’a Payne’a! –krzyknął zaraz po Harry’m jakiś dziewczęcy głos.

Zayn znał go bardzo dobrze, jednak nie mógł przypomnieć sobie w tejże chwili, do kogo on należy.  Musiał się odwrócić. To, co ujrzał, nie było dla niego miłym. Wesoła blondynka, która jak wiadomo jeszcze wczoraj była jego dziewczyną, stała, wiwatowała i obściskiwała swojego już nowego chłopaka naprzemiennie.

-Perrie? –zdziwiony wymamrotał sam do siebie pod nosem.
-Tylko ciekawe kto zagłosuje na niego i jego poobijaną buźkę..?! –krzyknął ktoś ze stolika za Mulatem.– Malik na króla! Malik na króla! –wiwatował jeden chłopak, a już za chwilę wtórowała mu prawie cała szkoła.

Zayn z szerokim uśmiechem przybijał piątki i całował dziewczyny w policzek, kiedy kierował się do drzwi.

-Dobra stary... –zaczął nagle.– Jest król, ale musi być też królowa... Kogo bierzemy na parę dla mnie?
-Trzeba znaleźć jakąś ładną panienkę ze szkoły, taką która mniej więcej jest znana i lubiana, hmmm.... –Harry zaczął się nerwowo drapać po karku.
-Ale skąd ja taką wezmę?! –warknął nagle Zayn pokonując kolejne stopnie i kierując się w kierunku klasy od biologii, ich następnej lekcji.
-Ty... –niespodziewanie Styles przystanął na chwilę.– Może ona? –pokazał palcem na jakąś dziewczynę siedzącą na ławce z książkami wokół siebie.
-Czy ty sobie przestaniesz robić jaja? Harry, to poważna sprawa. –warknął Mulat spoglądając na tamtą postać.– Nominowałeś mnie, a teraz nie pomagasz...
-Oj no dobra, sorry... –ze skruchą w głosie powiedział zielonooki chłopak.

~*~

-Masz. –powiedział Harry podając Zayn’owi zimne piwo.
-Dzięki. –rzucił nie ściągając wzroku ze ściany.
-Ej co jest?
-No stary, nie mam panny na bal... –warknął z wściekłością.
-Ej słuchaj... –zaczął Harry z lekką już plątaniną języka.– A może pójdziesz z panną, którą ja ci wskażę, co?
-Stary, dasz mi jakąś kujonicę i co ja zrobię... –powiedział z lekkim uśmiechem Zayn.
-Ale też mogę też wybrać jakąś całkiem dobrą sztukę. –wyjaśnił.
-Styles, proszę cię... –zrezygnowany odpowiedział.
-Założymy się? –nagle zaproponował.
-O? –spytał krótko jeszcze bardziej zdziwiony Zayn wpatrując się swoimi czekoladowymi oczami w przyjaciela.
-No ja wybieram ci pannę, a ty idziesz z nią na bal. –powiedział na jednym wdechu Hazza.

Zayn przyjrzał mu się dokładnie, badając każdy milimetr jego twarzy.

-I pewnie jeśli wygram z nią, to robisz coś ty, jako karę, tak? –zapytał.
-No tak. – potrząsnął zgadzając się głową Hazza.
-To kara będzie taka, że jeśli nie wygram, to umówię się z nią na 4 kolejne randki i pocałuję, a jeśli wygram, to ty to robisz. Ok?
-Stoi. –powiedział dumnie wyciągając dłoń ku Zayn’owi.

Chłopcy od lat stawiali sobie wyzwania, zakładali się. Zaczynało się od szczenięcych zakładów, np. przyjście do szkoły w dwóch różnych skarpetkach, szło poprzez założenie jakiejś damskiej części ubioru, pomalowaniu paznokci, szybszym wypiciu piwa, wypaleniu fajki, aż do zakładu z dziewczynami... Kto więcej zaliczy panienek na imprezie, kto ile randek zaliczy w jeden dzień. I doszło aż do tego, że teraz to Hazza wybierze Zayn’owi dziewczynę na bal. Mało tego, to będzie tylko i wyłącznie zabawą dla nich. Nie będą patrzeć na to, że ją zranią po tych 3 czy 4 spotkaniach.

~*~

-No chyba sobie żartujesz! Stary! –wrtzasnął nagle Zayn.– Tego to nawet kijem bym nie dotknął!
-Zakład to zakład. –z chamskim uśmieszkiem odpowiedział Harry.
-Idiota... –warknął tylko Mulat i skierował się w stronę „pięknej przyszłej królowej balu”.

Cholera, co on ma jej powiedzieć? „Cześć, jestem Zayn, a twoje imię to...?” No co ma zrobić? Wiedział jak podrywać laski. Laski – no właśnie. A tutaj jest ogromna różnica pomiędzy tym czymś a la...

-Cześć. –zaczął chłopak.
-Cze-cze-cześć... –wybełkotała dziewczyna w okularach.
-Jak mija ci dzień? –zapytał siadając obok niej.
-Dziękuję, dobrze. A tobie? –z nienagannymi manierami odpowiedziała ogromnie zdziwiona Jesy.

W sumie, co jej się dziwić. Nie rozumiała czemu taki chłopak jak Zayn, który miał wszystko – popularność, znajomych, imprezy, wyjścia do kina i bla bla bla, podszedł do niej. Do zwykłej Jesy.

-Jakoś leci. –spojrzał na nią. – Och, wybacz. Nie przedstawiłem się. –chłopak wyciągnął rękę w jej stronę. – Jestem...
-Zayn. Tak wiem, jesteś Zayn Malik. Jasy Nelson. Miło mi. –wtrąciła nagle.
-Skąd wiesz jak mam na imię? –popatrzył na nią świdrującym wzrokiem.
-Każdy zna cię w szkole. –wybełkotała zakłopotana.– Posłuchaj, muszę już iść. –nerwowo wstała z ławki.
-Ej czekaj. –złapał ją za rękę Zayn.­– Chciałbym się z tobą umówić. Co powiesz jak podjadę dziś o 18?

No nie! Zayn Malik i Jesy Nelson?! No coś podobnego. Nikt chyba nigdy nie przypuszczał, że Zayn z Perrie przerzuci się na poziom niższy. Dużo niższy. To spotkanie odbędzie się chyba w jakiejś knajpie, którą odwiedza się na milion lat, bo jeśli ktoś ich zobaczy...

-Ty... –jęknęła. – Ty chcesz się ze mną umówić na ran-ran-randkę. –wybełkotała.
-A czy coś w tym dziwnego? –zabójczo się uśmiechnął. – Bądź gotowa na 18. –powtórzył i pocałował ją w czoło na pożegnanie, po czym skierował się do przyglądającemu się całej sytuacji Harry’emu.
-O matko. Jesteś całkiem dobry. Chyba to łyknęła. –rzucił przybijając piątkę Mulatowi. – To kiedy masz randkę? –zaśmiał się.
-Wal się... –warknął niezadowolony całą tą sytuacją Zayn. 

_____
W następnych rozdziałach:
-spotkanie Zayn'a i Jesy,
-rozgłos na temat "nowej pary" w szkole,
-chęć poddania się Zayn'a, tym samym przegranie zakładu.

__________
Aloha! <3
Wiem, że nie pisałam meeeeega długo, ale wybaczcie mi to. Wakacje i wgl.
Postaram się częściej dodawać rozdziały.
Co sądzicie o tym? Jakieś sugestie i pomysły co do dalszych losów bohaterów?
Kocham was, do następnego! <3  

17 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. I like it ! <3
    Myślę, że między Zayn'em a Jesy po pewnym czasie może coś być poważniejszego i nie będzie jej traktował jak zakład. Uważam też, że Perrie na niego nie zasługuje skoro ot tak sobie z nim zerwała. No ale zobaczymy co wymyślisz ; ) Strasznie podoba mi się opowiadanie i już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :* <3

    PS Niby dodałam 2 te same komentarze, a jak jeden usunęłam to okazało się że dodałam tylko jeden. Nie ogarniam -.-'

    OdpowiedzUsuń
  3. Perri się chamsko zachowała tak szybko zmieniając chłopaka, więc niech jej Zayn dokopie (w przenośni oczywiście :P ) i liczę, że Harry będzie dobrym kumplem i nie będzie Zaynowi koło kuperka robił :)
    P.S. Zoombi Malik masz TT?
    /Mia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okaże się :P
      nie, nie mam TT, ale poważnie myślę nad tym, żeby go założyć :D
      jeśli tak się stanie, oczywiście powiadomię was o tym :)

      Usuń
  4. Kurde mam nadzieję że Zayn weźmie to potem trochę na poważnie i ją serio polubi :) Ale Rozdział ekstra ;* Zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. Świetny rozdział.
    Zacięta rywalizacja.
    Czekam na nn.
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
    http://all-you-need4.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
      http://all-you-need4.blogspot.com/

      Przepraszam za SPAM!

      Usuń
  7. Nominuję Cię do Libster Award.
    Więcej informacji na http://littlethingsslipoutofmymouth.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana prze zemnie do The Versatile Blogger Award <3
    Więcej o konkursie u mnie: http://gangsterzyzprzypadku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nwm czemu dopiero teraz tu wchodzę?!
    Naprawdę kolejny udany blog :))
    Zayn i Hazza i te ich dziwne zakłady! Fajny pomysł :*
    Weny :*

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne
    zapraszam też do siebie http://hiheeuih.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Super :) Masz talent :D Jakbyś miała czas i ochotę to zapraszam do mnie : http://1d-mojeopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, świetny blog. Zostajesz nominowana przeze mnie do Liebster Awards. Więcej tutaj : http://zycie-nie-zawsze-jest-kolorowe-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Mmm świetne! ;D
    Perri jest... Chamska -,-
    Delikatnie mówiąc...
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. czy ktoś kiedykolwiek zastanawiał się co by było gdyby któryś chłopak z ukochanej przez świat Wielkiej Piątki zwyczajnie nie zgłosił się na przesłuchania do X Factor.? gdyby tuż przed czerwcem 2010 roku poznał zaskakująco nieśmiałą i niegramotną dziewczynę, która zawróciłaby mu w głowie na tyle, że nie miałby czasu na nic innego, zwłaszcza na ten jeden poważny krok decydujący o jego przyszłej karierze.?
    na szczęście, nikt nie musi się o to martwić xx.
    uczucie dwójki szesnastolatków to być może nietrwała, ale intensywna instytucja. nawet jeśli będzie nazwane tylko wakacyjną, pierwszą miłością. bo ponoć to piękna sprawa. nawet dla tak niedoświadczonej i zamkniętej w sobie osoby, jaką jest Louise Sanders. tylko czy taka nieśmiała dziewczyna poradzi sobie z tym całym zgiełkiem pierwszych randek, pocałunków i innych pierwszych razów, w dodatku pod ostrzałem mediów i rzeszy fanów.? czas pokaże... a jeśli ktoś chciałby poznać odpowiedź na to pytanie, zapraszam tutaj:

    http://boy-from-bakery.blogspot.com/

    na (podobno) jedną z niewielu historyjek o Harrym Stylesie jeszcze przed sławą. dziękuję za każde ewentualne odwiedziny xx. i ogromnie przepraszam za SPAM...

    OdpowiedzUsuń